szwagierka
PostWysłany: Wto 14:25, 13 Gru 2011    Temat postu:

Witajcie!!
mam nadzieje, że znajde tu kogos, kto pomoże !!!
mąz mojej soistry prowadził zabke prze 1,5 roku potem otworzył jeszcze jedną...Nie przyznawał się jej (on prowadzil swoj biznes-zabki,o ktorym w ogole nie informował jej) że z dnia na dzien zadłuza się w Zusie, US i innych instytucjach... Miesiac temu zamknal jedna zabke, 2 tygodnie temu zamknal druga zabke-oddał klucze - z dnia na dzien..bez rzadnego rozliczenia (powiedział tylko tyle ze go zaczeli wkurzac ze mu nie chca pzryjac towaru) i rzucił kluczami....
Siostra jest załamana, bo dopiero teraz siedzimy i czytamy te fora...te wszystkie wypowiedzi ajentów, którzy opisują jak to jest na prawdę z zabkami...
siostra jest załamana, gdyz maja kredyt, ona na maciezynskim....no i w ogole...
Jesli jest osoba, która moze w jakikolwiek sposób pomoc...opowiedziec jak to wyglada z tym zamknieciem i ogolnie ostatecznym rozliczeniem..no i z tym wekslem co tak o nim rowneiz glosnio - bede wdzieczna!!!!!!!!!!!!
podam moze swoj nr: 725 494 506
PROSZE O POMOC!!!
pozdrawiam,
szwagierka
Konwalia
PostWysłany: Sob 10:20, 07 Maj 2011    Temat postu:

Jak nie dostałeś rozliczenia, to jeszcze się nie ciesz. Na początek skompletuj sobie wszystkie dowody wpłaty do Zaby, musisz sprawdzić wszystkie za cały okres prowadzenia sklepu.
łukasz
PostWysłany: Sob 17:06, 05 Lut 2011    Temat postu: wolny człowiek;)))

kilka dni temu zamknęłam żabę;)
jestem w końcu wolnym człowiekiem;)
bez stresu mogę napić się piwa, w końcu wypoczęta, bez nerwów, bez troski o nowe wydatki i.. wytyczne, które mnożą się każdego dnia;)
póki co..
pełna kultura, jeszcze trochę czasu minie zanim rozliczę się z żabą do końca, ale na razie nie jest źle..
partner podszedł do sprawy profesjonalnie.. ja zresztą także.. niczego nie może mi zarzucić..
stan towaru na ostatni dzień wyniósł ok.40 000 .. dzięki temu vat mnie nie dobije i z pełną kulturą i czystym sumieniem.. będę mogła wkrótce zapomnieć o tej.. przygodzie życia;)
.. która mimo wszystko wiele mnie nauczyła, już wiem jakim bagnem jest posiadanie własnego biznesu.. jacy podli są pracownicy, którym daje się zarobić, opłaca składki, a oni i tak kradną..
może moja sytuacja finansowa nie będzie teraz wymarzona, ale przynajmniej zasypiam spokojnie..
w końcu zasypiam spokojnie...;)))!!!!!!!!!!!!
ŻYCIE BEZ ŻABKI JEST PIĘKNE..
".. SZCZĘŚCIE ROZPIERA MNIE..!!!"
nie bójcie się zamykać..
wystarczy rozmawiać i wszystko dokładnie przemyśleć..
żabka przemówi 'ludzkim głosem' jak podejdzie się do wszystkiego PROFESJONALNIE..
Gość
PostWysłany: Pon 21:26, 22 Lut 2010    Temat postu: Byłem w grupie 66

Witam serdecznie.
Może jest tutaj ktoś, kto był uczestnikiem szkolenia jesienią w 2002 roku w Brzedni Grupa 66, którą bardzo mile wspominam z okresu spędzonego razem w tym miejscu. Te zaprawy poranne, ogniska, wciąganie na maszt flagi itd itp. Kto był ten wie jeśli trafił na fajnych ludzi. Super miesięczne wakacje podczas których Żabka otworzyła mi oczy, że lepiej po szkoleniu nie mieć z nimi do czynienia.
Jestem ciekaw, czy ktoś z tej grupy podpisał umowę i przejął sklep i jak potoczyły się Wasze losy. Doskonale pamiętam Starościnę i kilkoro innych ludzi grupy a ja byłem w poczcie flagowym. Ktoś miał kamerę i mam film z tego szkolenia. Czy nadal tam panują takie obyczaje, zaprawa poranna i wciąganie flagi na maszt oraz robienie kawału grupie przyjezdnej ? Ja już na szkoleniu podjąłem decyzję, że nie podpiszę umowy i tak też zrobiłem, nie podpisałem. Po powrocie do miejsca zamieszkania, był wywierany na mnie nacisk, abym przejął sklep, straszono, że jeśli tego nie zrobię, to będą konsekwencje, np że będę musiał zwrócić pieniądze które Żabka we mnie zainwestowała. Tyle, że straszenie było bezpodstawne ponieważ nigdzie nie było napisane, że ja zobowiązuje się do zwrócenia kosztów w wypadku nie podpisania umowy. Szybko telefony umilkły kiedy to ja zacząłem informować agentów, że to ja zgłoszę do odpowiednich organów zawiadomienie o zastraszaniu. Mam nadzieję, że ktoś się odezwie zanim być może mój wpis zostanie usunięty. Pozdrawiam serdecznie. Wodnik.
kwiatek
PostWysłany: Czw 1:08, 28 Sty 2010    Temat postu:

zamykam sklep w poniedzialek tj 1 lutego, moze i bym jeszcze poczekala ale po inwentaryzacji ktora musialam zrobic do koncesji wyszla mi dziura... kilka tysiecy, w zwiazku z tym powinnam zaplacic koncesje i splacic dziure- razem jakies 11 tys, partner podpowiada zebym wziela kredyt (i tu potwierdza sie opinia o partnerach:(), ale ja juz nie chce pchac sie w kolejne dlugi, boje sie tylko rozliczenia- moze bardziej z US (z zaba mniej wiecej wiem jak wyjde...), tragedia bedzie rowniez roztowarowanie sklepu, mam jakies 80 tys w markecie. Policzylam mniej wiecej ile potszebuje pieniedzy w dzien zamkniecia sklepu (wyplaty dla personelu, zus za styczen, oplacenie wszystkich dostawcow) i wiecie co mi wyszlo??? ze w poniedzialek wplace moze ze 2 tys do zaby, wiem ze bedzie awantura ale juz mi to wisi, partner napewno wyda odpowiednia opinie na moj temat- ze poprostu ukradlam te pieniadze ale i to mam gleboko, chce jak najszybciej rozstac sie z ta siecia, nie mam juz sily... jestem zalamana dlugami jakich sobie przez nich narobie po zamknieciu.
Zeby otworzyc zabe wystarczy ok 5 tysiecy, zeby ja zamknac ok 30...
Smutne...
Gość
PostWysłany: Śro 18:19, 18 Lis 2009    Temat postu:

to zapłacą żyranci-zarząd udziela pomocy przy spłacie długu raty na trzy lata końcówkę z długu np 36,56 umarza po spłacie ostatniej raty-smutne ale prawdziwe
tatun
PostWysłany: Czw 23:08, 05 Lis 2009    Temat postu:

poproś żeby dał ci to na piśmie, drukują raport szczegółowy z ostatniego miesiąca, ale drukarka jest Twoją własnością i wgląd do danych masz tylko Ty i Urząd Skarbowy, centrali nic do tego, jak chcą raport to poproś o wytyczną na piśmie
fbaka
PostWysłany: Czw 23:03, 05 Lis 2009    Temat postu:

jedno pytanie. moj partner zabronil mi zabrac moja wlasna drukarke fiskalna tlumaczac ze cos tam DKiN bedzie drukowal. co on tam ma wydrukowac? bo drukarka mi potrzebna a ten ktos dziala wyraznie na zwloke
fbaka
PostWysłany: Czw 0:01, 22 Paź 2009    Temat postu:

eh, nic nie mów.... ja własnie jestem taka mama....
bond.09
PostWysłany: Wto 23:11, 20 Paź 2009    Temat postu:

A kto pokryje koszty przystosowania Brzedni do nowych nieświadomionych młodych matek i co za trauma dla ich dzieciątek skoro po kilku miesiącach komornik zajmnie ich łózeczka....oszczędzmy im tego bólu kochani!!A tak na marginesie to ponoć w Polsce JELENIE przez duże J....są pod ochroną ale to jak widzę firmie przez małe f... nie przeszkadza,a za to wszystko my płacimy!!
tatun
PostWysłany: Nie 18:44, 18 Paź 2009    Temat postu:

Ale żeście się rozbujali, pokoiki, przejwijaki i co jeszcze? niech się bachory hartują, w zdrowym ciele zdrowy duch, a potem hyc na Ajenta:)
pulkownik
PostWysłany: Nie 18:06, 18 Paź 2009    Temat postu:

Pewnie dlatego,że tam też jeszcze zapomnieli zrobić pokoiku dla matki karmiącej i musieliby zatrudnić opiekunkę do pokoju zabaw dla dzieci :-) a i do domków musieli by powstawiać przewijaki ;-)
Gość
PostWysłany: Wto 22:20, 13 Paź 2009    Temat postu:

wiemy.
Kumpela z Krakowa poleciała na rozmowę wstępną do partnera.Na pytanie czy to prawda co piszą na forum, dowiedziała się że wyprowadziliśmy Żabkową kasę i robimy szum żeby uniknąć uruchomienia weksli.
Podobno nie zdarzyło się żeby żaba pierwsza kogoś zamknęła bo jej kapitałem są ludzie niby my ajenci, Oczywiście bycie ajentem jest świetnym interesem .Ogrodowa jest prorodzinna, podobno teraz celuje w młode matki bo one stanowią największą grupę bezrobotnych ( kumpela ma 1.5 roczne dziecko) Chyba zapomniał dodać że zaplecza na sklepach są zbyt małe na pokoik dziecięcy, ale za to temperatura w zimę jest świetna na hartowanie mowląt. Tylko czemu do Brzedni nie może jechać z dzieckiem?
monikazaba
PostWysłany: Wto 18:58, 13 Paź 2009    Temat postu:

Wiecie jak sie nazywaja byli ajenci - zlodzieje. Tak wlasnie mowia o nas zlodzieje z ogrodowej. To jest sprawdzone, nie pisze bzdur.
lodyga
PostWysłany: Śro 20:43, 09 Wrz 2009    Temat postu:

Ja prowadziłam sklep 11 m-cy, w miejscowości małej o dużym % bezrobocia. Na początku ówczesny partner powiedział mi,że wystarczy 100 zł to miała być moja inwestycja. Na rozpoczęcie potrzebne było nie 100 ale 8 tys. Bo nie było wtedy żadnych dofinansowań z zabki , kasa fiskalna , czytnik i pierwsze pensje pracownikom trzeba było wypłacić z własnej kieszeni, bo przecież zabka wypłacała dopiero po miesiącu.Co miesiąc zostawało mi 0d 700 do 1200 zł, dopiero póżniej po całkowitym rozliczeniu okazało się,że większość tych pieniędzy to WAT, który nie powinnam ruszać, tak naprawdę to zarabiałam ok. 200 zł miesięcznie, angażując jeszcze moją rodzinę do darmowej pracy. Nie było w ogóle z kim rozmawiać, Mój ówczesny partner / już go nie ma/, nigdy nie miał czasu na rozmowę. Rozstanie było fatalne, pracowałam prawie cały miesiąc aby rozlokować towar, ten cholerny stres, czy zdązę.Dostałam z zabki 1500 zł, do Urzędów zapłaciłam 11.000 zł. Spłacałam 1,5 roku. To był m.in. ten WAT, który przejadałam myśląc,że coś zarabiam.Współpracę wspominam jako koszmar, pomógł mi wtedy P.Grzegorz Kubiak.Ale to był finisz
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
   

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group