Gość
PostWysłany: Pią 6:43, 28 Sie 2015    Temat postu:

aha, a Ty siedzialas cicho te pare miesiecy, nie odezwalas sie i teraz przyszlas na forum sie pozalic? nawet nie jest mi cie zal.
goscgosc7
PostWysłany: Wto 9:46, 25 Sie 2015    Temat postu: kaza sprzedawac produkty po terminie

jak to jest mlozliwe ze firma ktora reklamuje sie dobra jakoscia i swiezoscia sprzedaje produkty po terminie? co zabawne albo i nie.. wykladajac towar sciagnelam z polki to co bylo przeterminowane do biura szefostwa... drugiego dnia sprzedalam mlodej kobiecie butelke z napojem. kobieta zglosila ze butelka jest przeterminowana od 4 miesiecy... Kolezanka pracujaca dluzej powiedziala zeby pani wziela nowa...Zapytalam to co teraz? uslyszlam tylko trudno nie nasza wina robimy tlyko to co kazala szefowa. Zzdziwilam sie bo przeciez dzien wczesniej sciagalam te produkty z polki... Uslyszlam tlyko ze moje zmienniczki dostaly "bure" za to i musialy wylozyc te napoje przeterminowane tam gdzie staly.. to niedopuszczalne..ta kobieta juz miala sprawe w sadzie za sprzedawanie starych mies i innych produktow spozywczych a w drugim sklepie dzialo sie doslownie to samo..a komu sie obrywalo? kasjerkom... kolejna rzecz to co mieisac brakowalo to papierosow to alkoholi.. nikt z nas nie mogl nic takiego wyniesc poniewaz szef zawsz ezagladal do tego co kupilysy i co wynosimy.. mimo to co miesiac od kazdej zabierane bylo z wyplaty po 10 lub 20 zl... nagle okazywalo sie ze zaginione produkty sie znajdywaly... Pozatym pani "szefowa" przy przyjmowaniu mnie do pracy powiedziala z epreze zpierwszy miesiac zatrudnia mnie na umowe zlecenie...a pozniej juz dostane normalna umowe...tak sie sklada ze przez te kilka mieisecy nie widzialam tej umowy wogole na oczy... ani zleceniowki ani tej drugiej.. dopiero w lipcu uslyszalam zapytanie czy chce aby ona mi wypisala umowe w razie jakiegos potwierdzenia w banku czy jakims urzedzie czy nie ... no to jest poprostu szczyt..nie wiem jak w innych zabkach i freshach ale to co w tym sklepie gdzie pracowalam ja byla masakra....
Gość
PostWysłany: Pon 10:31, 17 Sie 2015    Temat postu: Żabka na Muchoborze szuka frajera

Stała praca w sklepie Żabka na Muchoborze!!!
Wrocław, Dolnośląskie, Fabryczna Dodane o 23:47, 16. sierpnia 2015, ID ogłoszenia: 166902381


Rodzaj pracy Pełny etat
Typ umowy Umowa zlecenie
Witam
Poszukuję osobę w pełni dyspozycyjną (nie praca sezonowa,nie praca dorywczo),uczciwą i odpowiedzialną do pracy w sklepie Żabka na Muchoborze (okolice ul.Mińskiej).Praca w systemie dwuzmianowym.Proszę o Cv ze zdjęciem.

źródło: olx.pl/oferta/stala-praca-w-sklepie-zabka-na-muchoborze-CID4-IDbiiWT.html


Idiotka ajentka szuka głupszej od siebie. Czas frajerów, którzy będą harowali na śmieciówkach mija. Jak cię ajencie nie stać na zatrudnienie to zwijaj się z tego interesu a nie szukasz niewolników. Ty zapewne należysz także do tych którzy szukają frajerów do prowadzenia tych bud. Dobrze wybrała sieć ajenta. Idiota bezwolny i bez sumienia.
Gość
PostWysłany: Pią 15:41, 03 Lip 2015    Temat postu:

Właściciel sieci żabek żydowski fundusz Mid Europa to złodziej i wyzyskiwacz dlaczego?

Umowy śmieciowe sa śmieciowe bo: 1. Nie są zawierane bezterminowo nie są 'stabilne' 2. Zatrudnionemu nie przysługuję zwolnienie lekarskie. 3. Urlop też nie. 4. Nie obowiązuje zapłata za nadgodziny. 5. Brak jest okresu wypowiedzenia. 6. Nie posiada się zdolności kredytowej, nawet na zakup pralki czy telewizora.

Wypowiedź ludzi na temat śmieciówek.

Avatar
Łowca
pawel1710 Ocena: 0 (glosow:0)
2015-07-02 22:00:57
Ale na umowie śmieciowej nie przysługuje urlop, nie przysługuje zwolnienie lekarskie i z pracy na śmieciówce nie są odprowadzane składki na emeryturę. Pracuj sobie Pan na tej śmieciówce, a w razie choroby wsadzisz sobie pan zęby w kit z okien i będziesz zdychał bez leków, bo pensji nie dostaniesz. To samo z urlopem. Albo będziesz Pan zapieprzał bez urlopu, albo co najwyżej dostaniesz bezpłatny. A jak przyjdzie czas emerytury, to będziesz Pan dorabiał jako cieć na budowie, żebyś w ogóle miał za co jeść.


dobex
2015-07-02 21:23:32
Zobaczymy jak zachorujesz!?! Zasiłku nie dostaniesz. Renty tym bardziej. No i wreszcie zacznijmy mówić o emeryturze po osiągnięciu odpowiedniego wieku. Emerytura będzie wynosić "0" złotych. Gratuluję dobrego samopoczucia. :-(


Łowca
energyman00 Ocena: 7 (glosow:9)
2015-07-02 17:13:47
przepracowałem na śmieciowej umowie prawie 3 lata !!!! i do ręki miałem jakieś 1200-1350 zł nie piszecie bzdur że któryś wyzyskiwacz da zarobić na śmieciowej umowie więcej !! na śmieciowej ani nie zarobisz jak człowiek ani nie masz nic żadnego świadectwa pracy ,stażu pracy, urlopów jest sie 0 bez praw pracowniczych a tyra się często jak etatowiec w realu a na papierze zlecenie !!!!


Czy sieć żabka to złodziej TAK!!!!
Możę ktoś twierdzi inaczej?
Gość
PostWysłany: Wto 15:37, 04 Lut 2014    Temat postu: Gotowy jest już projekt ustawy o oskładkowaniu tzw. zbiegu u

Gotowy jest już projekt ustawy o oskładkowaniu tzw. zbiegu umów zleceń do kwoty minimalnego wynagrodzenia. Zakończy to ucieczkę ajentów od zatrudniania na umowę o prace. Jeżeli właściciel sieci żabka nie podniesie ajentom marży handlowej dojdzie do zamykania przez ajentów sklepów z braku środków na zatrudnienie pracowników więcej - http://finanse.wp.pl/kat,1033725,title,MPiPS-skladki-od-umow-o-dzielo-maja-chronic-pracujacych,wid,16380884,wiadomosc.html
Gość
PostWysłany: Śro 13:29, 10 Lip 2013    Temat postu: Sieć Żabka odpowiedzialna jest za problemy finansowe ajentów

Nie oszukujmy się siec wie o tym jak zarabia ajent. Dysponują pełną w tym względzie wiedzą. Znają obroty sklepu, marże jaka ajent. (dysponują wewnętrznym, zintegrowanym systemem informatycznym w ramach , którego działa sieć). Mało tego sieć wpływa na te liczby poprzez określanie marż, zmiany indeksów jakimi ajent handluje dotyczy to w szczególności indeksów regionalnych, które z premedytacją przejmie i włącza je do G1 Tylko zarząd i właściciel sieci jest sprawcą tragedii jakie rozgrywają się w tych sklepach. Zrzucanie winy na ajenta jest nieuprawnione. Kontroluje ajenta za pomocą wytycznych i instrukcji. Sieć żabka jest przykładem skrajnego wykorzystania mniejszego podmiotu gospodarczego(ajenta) przez wielkiego molocha sieć Żabka.
Gość
PostWysłany: Śro 12:21, 10 Lip 2013    Temat postu:

Tak, to oczywiście jest racja. Chociaż ja mam w sumie normalną umowę... No ale ok, co innego jak właściciel nie ma kasy, żeby dać pracownikowi umowę, a co innego jak traktuje go jak śmiecia. Bo myślę, że nawet jak ktoś jest zatrudniony na umowię śmieciową, albo w ogóle na czarno to i tak zasługuje na szacunek. Niestety coraz bardziej zaczynamy przypominać jakieś Chiny, nie dość, że umów nie ma, to wynagrodzenie też niskie, a do tego pracownika traktuje się jak jakąś maszynę i służbę. Nie oszukujmy się, ale wiele ludzi zwala winę na innych (np. na żabkę jako sieć), ale sami ajenci pewnie bywają nie lepsi.
Annna 34
PostWysłany: Wto 13:17, 09 Lip 2013    Temat postu: Kto wilk a kto owca.

Gość nie masz do końca racji kto jest wilkiem. Śmieciowe umowy to wina także właściciel sieci Żabka. Powodem jest zbyt niska marża jaka ajent otrzymuje za prowadzenie sklepu. Obecnie jest to ok 5% przy obrocie sklepu na poziomie ok. 100 tyś. zł miesięcznie kwota uzyskana z marży i nagrody AOS jest zbyt niska by utrzymać koszty stałe sklepu a te są na poziomie ok. 10 tyś. zł Można wręcz powiedzieć że zarząd sieci wie dobrze o tym i celowo i świadomie toleruje taką sytuację.
Gość
PostWysłany: Pon 15:37, 08 Lip 2013    Temat postu:

ps, radze wytrzymać jeszcze troche, aż dostaniesz wypłate i wtedy nie zastanawiaj się ani chwili, po prostu poinformuj, że nie przyjdziesz już więcej - nic Ci nie zrobią, skoro nie masz umowy i niech sie sami martwią o to kto za kasą stanie. A jeśli nie dostaniesz pieniędzy, albo za mało, to ja bym wziął z kasy, zamknął sklep i po prostu wyszedł, też Ci nic zrobić nie mogą, bo jak zagrożą policją, to Ty możesz zagrozić urzędem pracy i sanepidem, na pewno oni by na tym wyszli dużo gorzej...
Gość
PostWysłany: Pon 15:31, 08 Lip 2013    Temat postu: k

no cóż, to smutne, że tak trafiłaś, ale pamiętaj tylko, żeby nie wyrabiać sobie opinii o wszystkich ajentach, tylko o tym jednym, konkretnym. Ja np. pracowałem w innym sklepie osiedlowym i mój szef delikatnie mówiąc był psychiczny więc zwolniłem się po miesiącu pracy. Później trafiłem do żabki, w której pracuje już ponad rok i pewnie trochę ponarzekać mogę, ale na pewno nie na moją szefową - co prawda jest wymagająca, ale na takim normalnym poziomie i jeśli widzi, że ja gram fair w stosunku do niej to ona też dla mnie jest w porządku. Czasami mały opierz się zdarzył, ale to w sytuacji, kiedy np. miałem coś zrobić, a tego nie zrobiłem, co jest normalne, a nie za nic. Także w tym wypadku nie mówmy, że żabka jest zła , mówmy, że pracodawca jest zły, a takiego można znaleźć i w żabce i w innym sklepie i na każdym innym stanowisku.
gagulina
PostWysłany: Nie 22:13, 07 Lip 2013    Temat postu:

Witam. Pracuje w żabce w Mysłowicach od 2 tygodni.
To co napisała Natka 13-04-20 13:06:20 to święta prawda.
Koleżanka robi na czarno, niebawem się będzie zwalniać, bo nie wytrzymuje psychicznie. Szefowie to czyści idioci. Roztrwaniają pieniądze na prawo i lewo robiąc zakupy w żabce na "paragan".
Po zapleczu biegają mrówki, w pojemniku na pieczywo, do którego dostawcy wkładają pieczywo rano jest plaga mrówek i jakiś robaków. Rany! I to się potem sprzedaje klientom! Kary za brak polecenia z koszyczka, za brak przesunięcia cenówki wraz z towarem, kary za wszystko w zależności od humoru pseudo ajentów. 5 zł na godzine.
Na zapleczu cuchnie od przeterminów, totalny burdel i smród, który roznosi się na cały sklep. Towatu jest tyle, że ciężko jest upilnować dat we 2 osoby na sklepie, a co dopiero na zaplecu gdzie towar sięga sufitu.
Jest katastrofa... popracowałam 2 tygodnie- bez umowy i jak najprędzej będę uciekać... Oby tylko wypłacili kasę za przepracowane dni...
W dodatku szykuje się kontrola i obrywa się za wszytko pracownikom. Nie ma czasu żeby iść do toalety, żeby cokolwiek zjeść.
To nie jest praca dla normalnych ludzi, tylko dla desperatów, którym depresja, obelgi w swoją stronę, wyzysk nie jest obcy.
W dodatku, tak jak ktoś pisał wcześniej...
u nas często się zmieniali pracownicy zanim przyszłam.
Oczywiście mówili mi, że nie odpowiedały im godziny pracy etc.
Czytam forum i już wiem dlaczego... W życiu w tej żabce nie znajdą nikogo na dużej niz 2 miesiące - to o czymś świadczy.
Podsumowując; syf, wyzysk, brak wolnego, niekompetentni ajenci (nie mówię że wszyscy), larmo, kary, obelgi. Nic tylko chodzić 30 dni w miesiącu i dziennie sprawdzać wszystko 1000000x by nie było czego się przyczepić- a i tak się znajdzie.
Gość
PostWysłany: Pią 23:38, 07 Gru 2012    Temat postu: DZIEN POLAKA

DZIEN POLAKA Wstaje rano, włacza japońskie radyjko, zakłada amerykańskie spodnie, wietnamski podkoszulek i chińskie tenisówki, po czym z holenderskiej lodówki wyciaga niemieckie piwo. Siada przed koreańskim komputerem i w amerykańskim banku zleca internetowe zakupy w Anglii, po czym wsiada do czeskiego samochodu i jedzie do francuskiego hipermarketu na zakupy. Po uzupełnieniu żarcia o hiszpańskie owoce, belgijski ser i greckie wino wraca do domu. Gotuje na rosyjskim gazie. Na koniec siada na włoskie kanapie i... szuka pracy w polskiej gazecie - znowu nie ma! Zastanawia się, dlaczego w Polsce nie ma pracy??????
głos
PostWysłany: Wto 9:13, 13 Lis 2012    Temat postu: STOP umowom śmieciowym.

STOP umowom śmieciowym to kampania NSZZ "Solidarność", której celem jest edukacja młodych ludzi – przyszłych pracowników w zakresie prawa pracy, rodzajów zawieranych umów oraz wynikających z tego konsekwencji. Symbolem kampanii jest Syzyf, który swoją pracę rozpoczyna ciągle od nowa.
Kryzys ekonomiczny spowodował, że coraz większa grupa pracowników została przymuszona do pracy w niepewnych formach, czasem poza granicami prawa. Odnotowuje się wysoki odsetek osób świadczących pracę w ramach tzw. samozatrudnienia oraz na podstawie umów cywilnoprawnych. Upowszechniają się nietypowe formy zatrudniania, pracodawcy deklarują niższe wynagrodzenia aniżeli rzeczywiście wypłacane są pracownikowi.
Co to jest?
Zgodny z prawem wyzysk
Umowy śmieciowe to umowy narzucane pracownikowi w celu ominięcia prawa pracy. To przede wszystkim umowy o dzieło, umowy zlecenia oraz fałszywe samozatrudnienie, które również pozwalają pracodawcy omijać kodeks pracy.
Pracodawca zmuszając do takiej umowy w istocie wyzyskuje pracownika i pokazuje mu, że traktuje go jak śmiecia. Mówiąc wprost, to „zgodny” z prawem wyzysk.
Trudno oczekiwać, aby pracownik takie śmieciowe zatrudnienie traktował serio. Byłby chyba niespełna rozumu, gdyby w taką pracę zbytnio się angażował i zdecydowanie powinien we własnym interesie szukać innego, uczciwego zatrudnienia.
Trzeba sobie wyraźnie uświadomić, że z pozycji pracownika nie ma znaczenia, czy pracuje on na „śmieciówce”, czy na czarno. I w jednym i drugim przypadku, pozbawiony jest większości praw. Co gorsza traci nie tylko pracownik, ale i my wszyscy. Powszechność stosowania umów śmieciowych kosztuje nas obywateli wiele miliardów zł. rocznie.
Wady

Bez przyszłości – codziennie od zera!
Praca na „umowę śmieciową” nie daje żadnej stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa. Można się pozbyć pracownika w każdej chwili. Z dnia na dzień, bez żadnej odprawy, bez okresu wypowiedzenia, bez świadectwa pracy, które pokazałoby kolejnemu pracodawcy jego dotychczasowe doświadczenie i przebieg kariery zawodowej. Taka osoba – jak Syzyf - swoją pracę zaczyna codziennie od zera.
Pracując na „śmieciówkach” pracownik jest pozbawiony:
- urlopu wypoczynkowego
- świadczeń zdrowotnych, w tym zwolnienia chorobowego
- możliwości obrony przed Sądem Pracy
- szans na wzięcie kredytu
- składek na przyszłą emeryturę.
Dlatego nie wolno godzić się na takie traktowanie. Nie daj się wyrzucać na śmietnik.
Większość śmieciówek jest niezgodna z prawem
Od pierwszego dnia...

Przed umową śmieciową nie zawsze można się obronić. Bezrobocie, lub trudna sytuacja przy braku innej pracy może zmuszać do przyjęcia takiej oferty. Jednak w wielu przypadkach „umowa śmieciowa” jest niezgodna z prawem.
Dlaczego? Zgodnie z Kodeksem Pracy, jeśli wykonuje się określony rodzaj pracy na rzecz określonego pracodawcy, pod jego kierownictwem oraz w wyznaczonym przez niego miejscu i czasie, to bez względu na nazwę zawartej umowy jest ona pracą na etacie ( art. 22 par. 1 KP). Jeśli mimo to pracownik ma umowę śmieciową, jest bardzo prawdopodobne, że pracodawca łamie prawo. Przy roztropnym postępowaniu można wyegzekwować od takiego nieuczciwego pracodawcy należne każdemu pracownikowi prawa.
Jak to zrobić? Można udowodnić pracodawcy, że jest się oszukiwanym? Pierwszym i najważniejszym krokiem jaki należy wykonać, to złożyć anonimowe doniesienie do Państwowej Inspekcji Pracy. Zgodnie z prawem PIP musi na takie zgłoszenie zareagować. Kontrola PIP potwierdzająca niezgodne z prawem zatrudnienie jest ważnym argumentem przed ewentualnym skierowaniem sprawy do sądu pracy.
Od pierwszego dnia takiego śmieciowego zatrudnienia każdy w swoim dobrze pojętym interesie powinien zbierać dowody potwierdzające charakter pracy. Dlatego należy:

 Spisywać w kalendarzu godziny pracy, w tym szczególnie godziny rozpoczęcia i zakończenia, a także wszelkie notatki z tego co miało miejsce w związku z pracą,
 Zachować bilety komunikacji miejskiej (miesięczne, dzienne, kwartalne), to ważny dowód,
 Zapamiętać osoby, które mogą potwierdzić twoją obecność w pracy, dozorców, ochrony, osób z recepcji, lub inne osoby, np. takie, z którymi dojeżdżasz do pracy,
 Kompletować informacje potwierdzające twoja pracę (rachunki, bilety z wyjazdów służbowych, notatki i polecenia służbowe, pocztę elektroniczną)
Takie postępowanie znacznie zwiększa szansę przed sądem. Dzięki temu, jeśli ktoś zdecyduje się walczyć o swoje prawa, będzie miał dużo większe szanse na sukces.

Oświadczenie w sprawie kampanii przeciwko umowom śmieciowym
„Solidarność” nie zalicza do umów śmieciowych umów na czas określony jak podały nie-które media. Nie postuluje również o likwidację takich form zatrudnienia. Są potrzebne! „Solidarność” domaga się jedynie likwidacji ich dyskryminującej pozycji wobec pracy na etat. Przez to, że te umowy są znacząco tańsze, pracodawcy w sposób patologiczny je nadużywają. Dlatego NSZZ „Solidarność” złożył projekt ustawy o ich oskładkowaniu i opodatkowaniu na takich samych zasadach jak umowy etatowe. Tym bardziej, że mając system emerytalny kapitałowy, nie ma powodu, aby nawet tydzień pracy nie pracował na przyszłą emeryturę i pozbawiał tak elementarnych uprawnień jak choćby ubezpieczenia. Przy tej okazji jednoznacznie stwierdzamy, że nasz projekt nie przewiduje takiego rozwiązania wobec studentów i uczniów, którzy w ten sposób dorabiają do swojej nauki.

Umowy śmieciowe to umowy narzucane pracownikowi w celu ominięcia prawa pracy. To przede wszystkim umowy o dzieło, kolejne umowy zlecenia oraz fałszywe samozatrudnienie, które choć ubezpieczone, również pozwalają pracodawcy omijać kodeks pracy (przepisy BHP, jurysdykcję PIP, działanie sądu pracy, itp.). Na przykład nie może walczyć o niewypłacone pieniądze przed sądem pracy, tylko sądem cywilnym, a to trwa latami i jest bardzo drogie.

Skąd liczba 4 mln? Problem z umowami śmieciowymi nie dotyczy tylko osób, dla których są one wyłącznym źródłem dochodu. To także osoby zatrudnione na cząstce etatu (nawet stałego), gdzie reszta wynagrodzenia – często zasadnicza – jest w ramach śmieciówek. Przykład: małżeństwo z jednym dzieckiem, gdzie ona ma ¼ etatu na czas nieokreślony i z tego on i dziecko mają ubezpieczenia, a resztę zarabiają na umowach o dzieło. Taka osoba jest w statystykach ujęta jako pracująca na czas nieokreślony, a tak naprawdę pracuje śmie-ciowo. Tak samo ogromna liczba pracujących na czas określony zarabia zasadniczą część swojego wynagrodzenia śmieciowo. Podobnie jest z umowami zleceniami. Tylko pierwsza jest ubezpieczona, a kolejne nie. I pracodawcy często pierwszą umowę robią na niewielką kwotę, a zasadnicze pieniądze na kolejne, nieoskładkowane.
Dlatego szacujemy, że problem śmieciówek dotyczy 4 mln osób. Zresztą potwierdził to pośrednio premier w swoim tzw. drugim expose. Powiedział że ponad 5,5 mln ludzi nie płaci, lub płaci zaniżone składki na ubezpieczenia i obciążenia podatkowe. Natomiast przedstawiciele banków stwierdzili, że nasz system bankowy wyklucza ponad 3,5 mln pracujących na umowach śmieciowych z możliwości udzielania kredytów. Podobnie przedstawiciele pracodawców – choć dziś próbują bagatelizować problem, stwierdzili, że oskładkowanie tych umów to zwiększenie kosztów po stronie pracodawców o ponad 5,5 mld zł.
Problem jest naprawdę poważny i jego skala jest zatrważająca.



źródło: http://www.jysksolidarnosc.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=231:stop-umowom-mieciowym&catid=2:aktualnosci
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
   

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group